Może wydawać się szalonym powiedzenie, że dzięki marihuanie jestem lepszym chłopakiem, ale oto mój przykład… W wielu poprzednich związkach byłem jak huśtawka emocji i jedna wielka niepewność, a to zawsze prowadziło do jednego. W końcu znalazłem kogoś z kim „kliknęło”, ale byłem przerażony, że znowu wszystko zepsuję.
Po wytłumaczeniu moich obaw dziewczynie dotyczących moich zaburzeń lękowych i egoizmu postanowiliśmy, ze zaczniemy palić marihuanę razem. Skończyło się tym, że kochaliśmy się całą noc, a ja w końcu czułem spokój.
Po tym jak zaczęliśmy palić razem marihuanę, obawiałem się, że będzie to jedyna rzecz którą robimy razem. Bałem się, że nasza relacja umrze, a my zostaniemy znudzonymi ćpunami… jednak rzeczywistość okazała się być inna!
Nagle zaczęliśmy spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu, sporo razem spacerowaliśmy, chodziliśmy na plażę. Właściwie marihuana którą paliliśmy razem zachęciła nas do tego, aby wyjść z naszego mieszkania i doświadczać razem życie. Zaczęliśmy prowadzić bardziej społeczny styl życia, ponieważ dzięki marihuanie nasza nieufność wobec ludzi poszła w kąt.
Marihuana wydobyła z nas również nasze pasje. Nie boimy się być już nigdy więcej sobą. Seks jest zabawą, śmiejemy się, przytulamy…To jest jak magia, nigdy nie czułem się bardziej związany z kimkolwiek innym w całym moim życiu. Często czujemy, jakbyśmy byli jednym ciałem.
Cannabis pomogło mi również ustawić moje priorytety. Już nie zachowuję się jak wariat w związkach z kobietami. Nie wściekam się, gdy kobieta zostawi naczynia w zlewie, czy nie zrobi prania w odpowiednim czasie.
To naprawdę było męczące, kiedy z każdą minutą stawałem się coraz bardziej drażliwy, ale dzięki marihuanie wszystkie te zmartwienia jakby nie mają znaczenia.
Podsumowując, marihuana otworzyła mi oczy na piękno miłości bez lęku. Stałem się bardziej towarzyski, namiętny, oraz pozwala mi to na współdzielenie najpiękniejszych momentów z drugą osobą.