Kiedy olimpijski snowboardzista Ross Rebagliati przeszedł pozytywnie test na obecność marihuany w jego krwi w 1998 roku w Japonii, jego pierwsze miejsce zostało zakwestionowane.
Ale THC, główna substancja chemiczna znajdująca się w marihuanie i wywołująca zmiany w umyśle, nie była nawet ujęta w wykazie zakazanych substancji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w tamtych czasach (jest teraz, ale na znacznie wyższym poziomie). Rebagliati pozwolono zachować zwycięstwo oraz medal (zajmuje się on teraz branżą medycznej marihuany).
Mimo, że marihuana jest aktualnie na zakazanej liście, czy ktoś naprawdę myśli o niej jako substancji usprawniającej nasze zdolności w pierwszej kolejności?
Na pewno nie wpływa ona na poprawę wydolności, ale okazuje się, że marihuana może rzeczywiście pomóc niektórym jednostkom w osiąganiu lepszych wyników sportowych.
Może się to wydawać szalone. Jednak istnieją ludzie, którzy mówią, że treningi na haju pomogły im odblokować nowy wzrost wydajności.
W listopadzie 2014 roku, Men’s Journal przeprowadził wywiad z elitarnym triatlonistą Clifford Drusinsky, właścicielem siłowni w Kolorado, który prowadzi również treningi oparte na produktach zawierających marihuanę.
„Marihuana mnie relaksuje i pozwala mojej głowie na przeniesienie się w kontrolowany, wręcz medytacyjny stan,” powiedział Drusinsky.
„Kiedy jestem na haju, trenuję mądrzej i mogę skupić się na formie.”
Co nauka mówi o marihuanie i ćwiczeniach fizycznych?
Tutaj mamy duży problem, ponieważ nie ma zbyt wiele badań mówiących w jaki sposób cannabis wpływa na wydajność. A te które są dostępne, wydają się wręcz pokazywać, że marihuana nie pomaga w żadnej dziedzinie sportowej.