Insekty, które są dobre dla naszej uprawy marihuany.
Nie wszystkie owady i insekty to zła wiadomość jeśli chodzi o naszą uprawę marihuany. Niektóre owady mogą nawet chronić naszą marihuanę przed rzeczywistymi zagrożeniami. Można je niemal postrzegać jako żywe, oddychające pestycydy, które wpływają na poprawę zdrowia ogrodu.
Jednym z takich przykładów są biedronki. Łatwo je napotkać i prawdopodobnie kilka już mieszka w twoim ogrodzie. Biedronki mają szczególny apetyt na roztocza, koszenilę i małe gąsienice. Żywią się one również mszycami – jednym z najbardziej niszczycielskich szkodników w przypadku cannabis. Mszyce zazwyczaj wypijają wszystkie soki z roślin. Do pojawienia się biedronek zachęcić może posadzenie kopru włoskiego oraz kolendry.
Kolejnym owadem, który okazuje się przydatny w uprawie marihuany są roztocza. Co prawda słowo roztocza niesie za sobą często negatywne konotacje, ale nie wszystkie roztocza są szkodliwe. Phytoseiulus persimilis to rodzaj maleńkich, czerwonych roztoczy, które mogą przyczynić się do lepszego rozwoju naszej uprawy oraz bardziej bogatych plonów.
Kolejnym roztoczem, który przyniesie wiele korzyści w uprawie cannabis jest Amblyseius californicu. Ten gatunek roztoczy jest odporny na wysokie temperatury, dzięki czemu szczególnie świetnie sprawdzi się w przypadku hodowców pochodzących z gorących regionów świata.
Anthocoridae to pożyteczny gatunek robactwa, który żywi się szkodliwymi owadami, takimi jak pędziorki i gąsienice. Anthocoridae atakuje swoje ofiary przebijając je swoim pyszczkiem i wstrzykując im do krwi enzymy trawienne. Brutalne, ale skuteczne.
A jak wygląda twoje doświadczenie z owadami podczas uprawy marihuany? Koniecznie podziel się nim z nami w komentarzach!
